Apollo i Marsjasz – interpretacja wiersza Herberta i obrazu Tycjana

Mit antyczny w literaturze współczesnej przyjmuje głównie postać reinterpretacji. Mitologiczny Marsjasz, satyr z frygijskich lasów, wezwał Apolla do zawodów o to, który z nich doskonalej posługuje się swoim muzycznym instrumentem, który z nich jest większym wirtuozem. Apollo grał na lirze, Marsjasz na aulosie (flecie). Gdy bóg, niespokojny o wynik konkursu, zaproponował odwrócenie instrumentów i dalszą grę, satyr niechybnie musiał przegrać, co potwierdzili ziemscy sędziowie, wśród nich. Zwycięzca, wedle umowy, mógł dokonać z pokonanym to, co zechce. Apollo własnoręcznie obdarł Marsjasza ze skóry.
Zgodnie z założeniem reinterpretacji u Herberta „właściwy pojedynek” Apollina i Marsjasza odbywa się w momencie, gdy zwycięzca muzycznej rywalizacji – bóg – przystępuje do wyegzekwowania stawki zakładu: obdziera swego przeciwnika ze skóry. Scharakteryzowany jako „bóg o nerwach z tworzyw sztucznych”, Apollo okazuje się niemal całkowicie nieczuły na krzyk Marsjasza. Mogłoby się więc wydawać, że Apollo, najskrajniejszy reprezentant świata boskiego, charakteryzowany jest w poezji Herberta jednoznacznie jako symbol harmonijnej, ale okrutnej i wyniosłej doskonałości.

Ostrym odwróceniem koncepcji boga harmonii jest spór o pierwszeństwo w sztuce pomiędzy Apollinem a Marsjaszem. Przedstawiony pojedynek jest tak naprawdę rywalizacją pomiędzy dwoma prądami artystycznymi. Okrutna, apodyktyczna sprawiedliwość tego, kto ma władzę i kto przypisuje sobie prawo decydowania o losie sztuki, niweczy ostatnie złudzenia. Apollo nie występuje tu jako wybawiciel, lecz jako oprawca i pomimo, że to on ukazany jest jako zwycięzca, to tak naprawdę, moralnie zwyciężył Marsjasz.

Nieprzypadkowo w liryce polskiego poety większym zaufaniem cieszy się podchmielony bóg wina, uwieńczony bluszczem, winogronami i kwiatami, mistrz pląsów, aniżeli Apollo, wyniosły bóg piękna i pozoru. Podmiot liryczny ukazuje, że ta ostateczna walka wywyższa Marsjasza ponad Apolla, świadczy to o wyższości sztuki emocjonalnej i autentycznej, nie zaś sztucznej, nienaturalnie uporządkowanej.

Do mitologicznego motywu sporu Apolla i Marsjasza nawiązania odnajdziemy także w malarstwie. Najlepszym tego przykładem jest piętnastowieczny obraz Tycjana „Apollo i Marsjasz”.

Obraz prezentuje bowiem otwartą manierę, w której wiele form jest w celowy sposób niezdefiniowanych, a nieokreśloność wykończenia była zapewne założona i ściśle powiązana z tragiczną opowieścią. Obraz Tycjana pokazuje dosadnie okrucieństwo zemsty Apolla.

Na płótnie możemy dostrzec, że zapach mięsa wywołuje pianę z pyska wielkiemu brytanowi, mały piesek chłepcze krew Marsjasza, błyskają ostrza noży. Obdarte ze skóry ciało satyra pulsuje. Postać oprawianego przez Apolla fauna Tycjan umieścił w samym centrum płótna, na wprost widza, tworząc przedstawienie kompozycyjnie przypominające ofiary chrześcijan w obrazach religijnych – sceny męczeństwa. Faun za nogi przywiązany jest do sosnowego drzewa i bezlitośnie obdzierany ze skóry, a z jego twarzy wyczytać można błogość duszy i niebiański spokój, co świadczy o rychłym odejściu w zaświaty.

Po lewej stronie malowidła Apollo przykucnięty przy Marsjaszu zdziera z niego skórę, podobnemu zajęciu oddaje się stojący nieopodal niego faun płci męskiej pozbawiając ofiarę tkanki zewnętrznej okrywającej ciało. Tuż za oprawcami da się widzieć skrzypka, który swoją smutną i melancholijną postawą dodaje scenie dramaturgii. Tycjan, podobnie jak Herbert, skupił się nie na samym pojedynku, ale na scenie, która rozegrała się później. Cierpienie fauna wydawało się bardziej przekonującym motywem malarskim, niż sama walka mitologicznych postaci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *